Strony

wtorek, 9 września 2008

#141 Nine years has gone

Dzisiaj minelo moje 9 lat w usa.  Tak siedzialem sobie teraz z kumplem i drinkowalem na polu. Zimno. A raczej pizdzilo.  Wczesniej stwierdzilem, ze w pewnym momencie zatracilem sens tego bloga. Mial byc moim. Moimi myslami. Moimi przeyzciami a stal sie komercja. Powinienem pisac o dniu, ktory mija. O tym co wazne. Co chce pamietac.
  Tyle wspomnien. Teraz spojrzalem na prawie setke kartek, ktore napisalem dwa lata temu by cos z siebie wyrzucic. Zaluje, ze nie notuje kazdego dnia bylo by latwiej.  Sa ludzie o ktorych chce pamietac nawet za cene krwi lez z oczu. 
To powinien byc moj dzien. Powinienem choc czasami pomyslec co ja czuje. A moze ja wiem co ja czuje, co mysle i daltego prubuje zrozumiec innych. Szkoda, ze nikt nie prubuje zrozumiec mnie.
Chyba najgorsze co mozna uczynic wobec drugiego czlowieka to szufladkowac kogos. Patrzec i zyc przeszloscia i zlymi doswiadczeniami. Trzeba ciagle szukac dobra w drugim czlowieku. Patrzec, zyc i wierzyc w dobro i ciagle tego dobra szukac. Nie mozna myslec, ze kiedys ktos cos zlego zrobil i jest taki czy owaki. Trzeba myslec nawet latami jak musi tak byc by zrozumiec, dlaczego zle sie stalo, wytlumaczyc zrozumiec i KOCHAC.  

Blog to musi byc cos co jest moim dniem. Zdjecie, ktore mi przypomni dzien. Film, ktory przypomni mi dzien.

Kochaj blizniego swego BARDZIEJ niz siebie samego.

Nie wazne co zlego sie stalo, wazne co dobrego sie nie stalo.

Nie wazne co zlego mi zrobiono, wazne czego DOBREGO nie zrobilem ja.

Chciej poznac i kochac.

Przeszosc jest tylko by zrozumiec przyszlosc. Nie po to by nad przeszloscia ubolewac.

Zdjecie z posta zrobione moja nowa komorka - ladne robi prawda?  zdjecie wyslane MMS'em na twitxr.  Oryginal na http://twitxr.com/martiger/updates/97216
Ponizej bedzie film z vimeo, jak skonczy przetwarzac czyli pewnie rano.

Ps.  moj blog w BlogFrog  ma dzis juz 44 punkty i jestem na 181 miejscu na 4977 blogow w serwisie. Dzieki za wszystkie gwiazdki oceny pod postami.

Ps2.  Mati.pl pytal ile kosztuje internet w USA.  My mamy DSL  6 megabitow z AT@T placimy $24.95 modem za darmo, bez kontaktu.

DODATEK DO POSTA: dodany 10 wrzesnia 2008 godz. 13.06

9 wrzesien 2008 from martiger on Vimeo._____________________________________________________________________________________pod postem znajduja sie gwiazki oceny, im wiecej gwiazdek wskazesz tym wyzsza ocena ( klikniesz pierwsza gwiazdke ocena najnizsza, kliniesz ostatnia, zaznaczajac wszytkie ocena najwyzsza ) dzieki za glosy :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Zwykle tak wychodzi, że osiągany cel mija się z tym założnym na starcie :) U mnie też miało być inaczej, a jest jak jest.

6 Mb za darmo... Swego czasu miałem podobne łącze za 35 zł/m-c, ale bez zapisu o prędkości w umowie. Masa ludzi się skusiła i wtedy dopiero wprowadzono dla tej kwoty ograniczenie to 512 kb/s. Kto chciał więcej, ten musiał płacić więcej i dokupić dedykowany IP. Tak jest w Polsce, tu internet drogi jak cholera. Teraz mam 1Mb od dużego dostawcy. Nie narzekam, 41 zł płacę.