Strony

czwartek, 6 stycznia 2022

#436 Prawie rok w Las vegas

 To juz prawie rok jak nie mieszkam w Chicago.

Las Vegas. Nevada. 



Wczoraj dostalem imienny tort w pracy. Pierwszy raz w zyciu. W pracy zrobili mi urodziny. 12 osob.


Wokol palmy a na horyzoncie gory ze sniegiem. Tylko 45 min jazdy.









wtorek, 6 listopada 2018

#435 Egzystencjalny absurd

#435 Egzystencjalny absurd

Człowiek w życiu musi sie wiele użerać z innymi.  Znaczne grono osób wokół to osoby mądrzejsze od nas samych. Lecz ta ilość pseudointeligentów, egoistów, cwaniaków jest przytłaczającą. Takie lewackie anomalie genetyki. Jak chwasty. Wyrywać, bez skrupułów.
Sa granice, których człowiek nie powinien przekraczać. Sa granice absurdu, których nie można akceptować.
Nowy post w ten weekend.
Nowa książka wkrótce.
jak to było, dlaczego sie urwało i co sie w międzyczasie stało. Troche pikantnie ale prawdziwie będzie.

czwartek, 7 lipca 2016

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

#433 Największy problem z okularami google jest...

Raz na ruski rok pojawiają się informacje, że ktoś tu i ówdzie miał problem z okularami Google. Że w jakimś barze w California zakazano z nimi wchodzić, że ktoś tam mial jakieś inne problemy z nimi itd itd. I to był głowny powod który zatrzymywał mnie przed ich zakupem.








sobota, 8 marca 2014

#432 Google Glasses - zamówienie.

Tak sobie postanowiłem zatytułować tego posta. Gdyż pierwsze wrażenia to to nie są. Tak na prawdę drugie tez nie bo już nie raz używałem okularów Google. Jednakże są to teraz już wrażenia z użytkowania a nie tylko spróbowania. Długo się zastanawiałem nad nabyciem ich i tak sobie w końcu pomyślałem w środę ubiegłą, ze pewnie dalej to będę odkładał i długo nie będzie odpowiedniego momentu na wydanie $1600 wiec na co czekać.





czwartek, 6 marca 2014

#431 Google Glass - zadowolony

Troche to trwalo. Jakos z rok zastanawialem sie czy juz je zakupic. Pytanie nie bylo czy je chce. Oczywiscie je chcialem. Pytanie bylo czy juz chce wydac na nie tyle ile kosztuja. No i stalo sie dzis je zamowilem. Oczywiscie jak to, ze mna jest, gdybym zamowil je wczoraj mialbym je jutro i moglbym je zabrac na weekendowy wyjazd na BrickWorld Lego do Indianapolis.
Ale ja lubie sobie troche komplikowac zycie wiec zamowilem w koncu dzis. Jest mala szansa na otrzymanie ich jutro. Aczkowliek jest.

niedziela, 2 marca 2014

#430 Jak pisać opinie/ reviews na Google Maps


 Sprawa banalnie prosta, aczkolwiek dla kogoś, kto tego jeszcze nie zrobił oczywiście może być zawiła. Coż wystarczy do tego parę kroków. Po co wogule pisać opinie / reviews ?
Jedno to, ze naturalnie każdy lubi z nas się dzielić opiniami z innymi. Drugie, ze często jesteśmy w miejscach, które nas zachwyciły. Mieliśmy wyśmienitą obsługę na przykład w barze czy restauracji. Byliśmy w parku, który się nam podobał. Aczkolwiek każdy z nas ma sytuacje, w których byliśmy w miejscu, które całkowicie odradzalibyśmy innym.
Kiedy szukamy czegoś na google maps. Na przykład parku, bądź lekarza, sklepu, czy tez stacji benzynowej często pod znalezionym miejscem wyświetla się nam ilość opinii napisanych przez innych oraz

środa, 11 maja 2011

#429 Wild West - część 11 - samolotem do Chicago

Tempo pisania to już naprawdę mam bardzo opoźnione, mimo iż zarzekałem sie pare razy, że to nadrobie. Jest 11 maja 2011 a ja kończe pisać o sierpniu 2010. No ale obiecuje, że o wycieczce do Nowego Jorku, która tak niektórych interesuje napiszę zanim dojde do końca z innymi. Choć po drodzę muszę zaliczyć pisanie o Memphis i Little Rock z thanksgivving weekend.





poniedziałek, 11 kwietnia 2011

#428 Wild West - część 10 - nad chmurami robię film.

Jak się można z tytułu domyśleć. A moi wierni czytelnicy wiedzą, że nadal brak mi weny twórczej. Robienie tego filmu to też komplenie mi nie idzie. 29 sierpnia wracałem z South Dakota. Jest 11 kwiecień 2011 a wersji filmu ile było to już nie pamiętam i nadal nie mam koncepsji na finalna.






wtorek, 5 kwietnia 2011

#427 Wild West - część 9 - Mount Rushmore

Kolejnym etapem podróży po Południowej Dakocie były głowy prezydentów. Mijaliśmy je w drodze do Crazy Horse ( o czym pisałem w części 8 ). Troche się nam pokrzyżowały plany. Gdyż nie tylko, że zaczął padać deszcz ale też zrobiło się ciemno.