Za to mieliśmy okazję obejrzeć codzienna ceremonie właczenia świateł. Troche w ekstremalnych warunkach deszczowych ale daliśmy radę.
Ja się spodziewałem, że cały ten monument wygląda inaczej. Na fotografiach, które oglądałem, sądziłem, że podchodzi się bliżej i że to jest wieksze. Co prawda jest to sporych rozmiarów, ale u podnoża znajduje się coś w stylu amfiteatru.
To zdjęcie wykonałem, gdy jechaliśmy do Crazy Horse. Wybrałęm akurat droge by przejechać wpierw koło głów.
To już z drugiej strony
Tak obrazowo to te trzy zdjęcia powyżej były wykonane w nastepujacych miejscach. I w dodatku baaardzo wysoko w górach. Prezentacja poniżej jest w gadżecie Google Earth, jeżeli komuś nie wyświetla to trzeba zainstalować wg. informacji.
View Untitled in a larger map
Pogoda jak widać się psuła. Udało się nam do Crazy Horse dojechać jeszcze przed deszczem ale powrót już był w ulewie.
Po widoku nie udało mi się zrobić żadnego zdjecia już niestety. Gdyż musieliśmy przeczekać deszcz.
Tak to wyglądało z gonego tarasu widokowego. Poniżej był jakis weteran wojny, którego szczerze słuchałem piąte przez dziesiąte. Opowiadał jakieś historie. Później ceremonialnie ściagał flage etc..
Ale za to z całej historii udało mi się zrobić pierwsze i jak dotąd jedyne zdjęcie błyskawicy w moim życiu. Burza nad Rapid City, gdzie mieszkaliśmy. Po tym zdjęciu to troche obrazowo widać jak wysoko w górach są głowy prezydentów. Skoro widoczna burza była poniżej nas. Oj wysoko i stromo się jechało autem.
Zdjęcia powyżej pochodzą z kolekcji [ 2010 ] galeria 8.28.2010 Mount Rushmore National Memorial
http://www.flickr.com/photos/martiger/collections/72157623109681516/
2 komentarze:
Mimo wszystko wygląda to niesamowicie. Jasne, że w filmach bliższe ujęcia itp...Ale to i tak legenda..Zobaczyć na żywo - super.
Szkoda, tylko że nie przybliżyłeś historii powstania, bo zawsze zapominam i musiałem do Wiki zajrzeć...
Błyskawicy - gratuluję.
Tak miałem pisać o historii a w końcu stwierdziłem, że obszerniej jest to napisane w innych miejscach i szkoda przynudzać.
szcerze to czytałem ją wiele razy i nadal nie pamiętam
Prześlij komentarz